Ryba tołpyga to bez wątpienia jedna z największych ryb, która występuje w naszych wodach. Większości, złowienie tego nawet 50-kilogramowego kolosa udaje się sporadycznie. Są jednak tacy, który wiedzą, jak złowić rybę tołpygę i nabrali w tym doświadczenia. O czym pamiętać myśląc o tej rybie?
Charakterystyka ryby tołpygi
Tołpyga w teorii żywi się planktonem. Tak jest przynajmniej w Azji. W Polsce jej dieta jest jednak nieco bardziej urozmaicona. Osobniki w wodach naszego kraju żywią się głównie szczątkami roślin, zwierząt oraz ich odchodów, ale też małymi rybami i mięczakami.
Kiedy i jak złowić rybę tołpygę?
Na połów tołpygi trzeba wybrać się, kiedy jest bezwietrznie i słonecznie. Wszystko dlatego, że ryby te są wówczas najbardziej aktywne. Mają też szybszą przemianę materii, co sprzyja ich żerowaniu.
Ważny jest też odpowiedni zestaw. Jak złowić rybę tołpygę? Ta najczęściej żeruje przy powierzchni i w toni. Dlatego najlepszy będzie zestaw zig rig lub kula wodna. Dobrym wyborem będzie zestaw karpiowy.
Tołpygi to również ryby dość wybredne, a więc większość przynęt się nie sprawdzi. Na pewno dobrze jest tu wykorzystać czerwone lub białe robaki, ale też kulki proteinowe. Przynęta powinna też unosić się na powierzchni wody, w czym pomoże pianka wypornościowa lub pop-upy.
Łowiąc tołpygi, uwagę należy zwrócić na twistery, ripery i obrotówki. Na ogół ryby te najprościej złowić na delikatne przynęty, które są też w odpowiednim kolorze. Właściwą barwą jest mieszanka czerwieni i brązu, ale dobre będą również przynęty przezroczyste ze srebrnym brokatem.
Czy warto nęcić tołpygi?
Nęcenie ryby tołpygi nie zawsze jest efektywne, ale niekiedy może pomóc. Są wędkarze, którzy trzymają się swego i sądzą, że tołpygi nie chwytają przynęt, a jedynie je zasysają przy filtrowaniu wody. Pomóc może więc chmura zanętowa, do której stworzenia wykorzystuje się syrop dla pszczół, mleko w proszku, mleko kokosowe czy płatki owsiane. Zanętę w łowisko posłać trzeba wówczas rakietą lub spombem.
Jak złowić rybę tołpygę?
Tak więc, jak złowić rybę tołpygę? Powyższe porady powinny się przydać. Jak i to, że ryby te interesują się wpadającymi do wody przedmiotami, które traktują jako potencjalny pokarm. Sęk w tym, że nadmierny plusk je płoszy. Dlatego wcześniej należy przyjrzeć się wodzie, bo przynęta nie może wpaść bliżej niż metr czy dwa przed żerującym okazem.
Poza tym są to ryby dość delikatne, a więc zaciąć przynętę należy dopiero wtedy, kiedy zniknie ona w jej pysku. Na wodzie utworzy się wówczas mały wirek, a żyłka wychodząca ze szczytówki często drży. Z kolei przy łowieniu na spinning, branie wyczuwa się przez miękkie przytrzymanie lub pstryknięcie, o wiele rzadziej mocniejsze uderzenie. Co istotne, już po zacięciu, tołpyga ucieka do dna, a pierwszy odjazd jest naprawdę długi. Warto więc się dobrze ukryć, aby na czas ją wyholować.
Karpiowy
Tołpygi – wyzwanie, nie wiem czy możliwe do zrealizowania ale inspirujące. dzieki za artykuł
AnnaGrzywna
Łowię je reguralnie od dwóch lat w zeszłym sezonie ponad 80 sztuk. Nie są to co prawda olbrzymy, większość od 4 do 9 kg ale jest dużo frajdy. Zaneta tzn. chmura musi być drobno zmielona na pył i rozrobiona na tzw. papkę z wodą podana spombem. Przynęta to popek lub malutka kulka zestaw robię z rurek igielitowych na który zakładam sprasowaną na polsucho zanete w formie walca,tak aby pracując imitowala plankton. Skład to kilka miesięcy doświadczeń ale warto było. Można kupić też gotowe nazywa się technoplankton lecz nie znam skuteczności można również (tak zaczynałam) użyć sprężyny i ciasta o odpowiedniej konsystencji tu sprawa jest prostsza nie potrzeba nam prasy. Komponując odpowiednio chmurę można je łowić również z dna, wtedy należy użyć składników żeby tworzyły tzw. gajzer i unosiły nam imitacje planktonu do góry i tutaj jako przynęta tylko malutki popup. Pozdrawiam i życzę powodzenia ja w tym roku kombinuje i uczę się dalej szukając tych największych.