Wędkarskie łowiska prywatne są w Polsce coraz popularniejsze. Czy są dobrym wyborem dla wędkarzy i jeżeli tak, kto powinien korzystać z komercyjnych łowisk?
Czym są łowiska prywatne dla wędkarzy?
Przez łowiska prywatne dla wędkarzy rozumiemy komercyjne akweny, które mają swoich właścicieli. Przyjęło się uważać, że na takich akwenach w zasadzie nie ma zasad, co jest mocnym nadużyciem. Ich reguły ustala gospodarz i zazwyczaj wymaga od wędkarzy posprzątania po sobie i pozostawienia miejsca, na którym ten wędkuje w niezmienionym stanie. To duży plus, ponieważ na łowiskach prywatnych niemal wszędzie panuje ład i porządek.
Jeżeli weźmiemy pod uwagę łowiska prywatne, zasady takich akwenów często dotyczą metod wędkowania. W jednych miejscach nie można łowić metodą spinningową, w innych natomiast gruntową z koszyczkiem i sprężyną, a na kolejnych panują limity wagowe. Zdarza się również, że właściciel wymaga zakupu wszystkich złowionych ryb, kiedy za każdą z nich trzeba zapłacić. Dlatego przed skorzystaniem z takiego łowiska zawsze należy sprawdzić, jak wiele będzie to kosztować wędkarza. Tyczy się to nie tylko ceny za miejsce, ale również warunków korzystania z akwenu i opłaty za złowioną rybę. Jako że wszelkie ograniczenia są spotykane dość często, w końcu należy się również zapoznać z zasadami i wysokością ewentualnych kar za korzystanie z niedozwolonego sprzętu.
Z drugiej strony trzeba pamiętać, że łowiska komercyjne nie są zbyt rygorystyczne, ale dość liberalne. Po wniesieniu opłaty najczęściej nikt nie upomina wędkarza, nie robi mu również wyrzutów w zakresie obowiązujących wymiarów ochronnych. To zrozumiałe, ponieważ łowiska prywatne traktowane są jako inwestycja, a więc zarybia się je regularnie i często.
Łowiska komercyjne czy wody PZW?
Pozostaje zadać sobie pytanie, które łowisko będzie lepsze – prywatne czy może należące do PZW? Oczywiście nie da się na to jednoznacznie odpowiedzieć. Oba rozwiązania mają swoje plusy i minusy.
Z pewnością dużą korzyścią łowisk prywatnych jest fakt, iż są one obficie zarybiane. Dzięki temu łatwiej uczyć się wędkowania, a więc to dobry wybór na przykład dla początkujących wędkarzy. W tym przypadku wędkują oni w przyjemnych warunkach na akwenach, gdzie panuje porządek, a ryb nie brakuje. Poza tym to dodatkowa infrastruktura, a więc restauracja, domki itp.
Z drugiej strony są wędkarze, którym na łowiskach prywatnych przeszkadza komercjalizacja. Wędkarz, który wędkowanie traktuje jako hobby, na pewno nie poczuje tu adrenaliny i niepewności. Te na pewno odczuwa na dzikich łowiskach, gdzie obcuje z naturą nietkniętą przez człowieka. Problem w tym, że łowiska PZW i inne naturalne akweny potrafią rozczarować brakiem ryb. Zdarza się, że po całym dniu wędkarze wracają z pustym wiadrem. Do fatalnej sytuacji na polskich akwenach doprowadziła zła gospodarka, ale również kłusownictwo. Poza tym nikt nie kontroluje wędkarza, a więc są tacy, którzy nie potrafią po sobie posprzątać i zachować porządku.
Tak więc dla wędkarza zainteresowanego szlifowaniem umiejętności i nastawionego na efekt, lepszym wyborem będą łowiska prywatne. Inni natomiast, którzy wędkowanie traktują jako pasję i hobby, lepiej odnajdą się na łowiskach naturalnych i zarządzanych przez PZW.
Kazik
Od „fajnie opisane
Atak XSS
zarybienia
Moim zdaniem do fatalnej sytuacji na akwenach doprowadzadza wszelki eksport ryby – robią to rybacy ale i wędkarze. A komu zależy by ryba była w wodzie ?